poniedziałek, 21 listopada 2011

głową do poduszki

Lubię jesień. Wychodzisz z 4 ścian a wokół ciebie wszystkie kolory tęczy... Liście zmieniające powoli barwę mają w sobie urok.. Może mam do niej sentyment też ze względu na to że to czas w których mam urodziny. Kto wie.

Jesień jest piękna choć ma swoje wady, niestety.. Nie chodzi mi tu o ciągle zmniejszającą się temperaturę powietrza, która daję nam popalić szczególnie tym stojącym na przystankach biedaką czekającym cierpliwie na spóźniający się autobus.. Nie, to da się jakoś ścierpieć.

Nie lubię gdy Słońce szybko chowa się zostawiając nas w ciemności.. Mój organizm zapada w tedy w stan lenistwa stwierdzając że pora spać... Zmęczenie, ziewanie to normalna zmora jesieni i zimy.

Przebudzę się dopiero wtedy gdy przyjdzie wiosna i dni będą się robić coraz dłuższe.
Ale co począć teraz?

Dobra herbata, kawa i pyszne ciasta na pewno zdziałają cuda.

piątek, 11 listopada 2011

woda dla słoni

"Telewizja to tylko zastępcza rozrywka dla mózgu, kto nie czyta, ten właściwie nie potrzebuje już głowy, nie mówiąc oczywiście o wyobraźni i fantazji"

Billie Joe


Gdy mam trochę wolnego czasu sięgam po książkę. Zawsze lubiłam książki, przełożyło się to chyba też na moją wybujałą wyobraźnie :)

"Woda dla Słoni" autotki Sary Gruen jest "pożeraczem czasu" więc jeżeli macie w planach jakąś naukę, spotkanie lub cokolwiek ważnego odłóżcie ją na później. Książka została także zekranizowana, ale film to film nie odkrywa pełnego uroku fantastycznych wydarzeń które są w książkach. Zawiodłam się już na tym parę razy, ale nie zmienia to faktu że skusze się na film ze względu na aktorkę która tam gra :)

A o czym jest książka?? Najlepiej samemu się przekonać.

Dla mnie to opowieść starego mężczyzny który w swoim umyśle przypomina sobie wspomnienia z lat młodzieńczych. Smutek, żal, gniew, żądza oraz pasja, miłość, zachwyt takie skrajne uczucia można odczuć wchodząc w Świat Jacoba - Świat cyrku, który rządzi się własnymi prawymi, czasem nawet prawem do życia bądź śmierci.

poniedziałek, 7 listopada 2011

atrakcje na kanapie

Niektórzy z nas biorąc do ręki książkę decydują czy ją przeczytają po okładce, inni po przeczytaniu opisu. Takie drobne rzeczy wystarczą czy dana książka jest ciekawa czy też nie warta uwagi i lepiej by dalej leżała na półce, może ktoś inny ją przeczyta.

Kto co lubi.
Ja lubię otworzyć książkę, przewrócić ją na ostatnią stronę i ją przeczytać. Pytanie typu : Po co? przecież wtedy niszczysz sobie całą radość czytania, wiesz jak się skończy.
Uważam, że nie. Lubię to. Czytam, a ta jedna mała karteczka ulatnia mi się z pamięci.



Każdy ma swojego bzika..